sobota, 14 czerwca 2008

Ziołobranie czas zacząć


Zbieranie ziół

Jakiś czas temu zaczęłam zbierać pierwsze zioła , teraz czas na następne , pod nóż idzie mięta , hyzop , pierwsze gałązki lawendy , koszyczki rumianku.
Zioła możemy zbierać o każdej porze , jednak są chwile , w których rośliny kumulują w sobie najwięcej olejków i aromat liści jest najsilniejszy . Szczególnie gdy zbieramy zioła przeznaczone do dłuższego przechowywania warto zastosować tę prostą zasadę :
na ziołobranie warto wybrać się w ciepły , bezdeszczowy poranek ale dopiero gdy wyschnie poranna rosa.
Częste zbieranie ziół sprzyja ich rozkrzewianiu i zapobiega osłabieniu smaku , bowiem gdy pojawiają się pąki kwiatowe , cała energia rośliny zostaje skierowana w ich wytwarzanie.Jeśli akurat nie chcemy zbierać danego zioła wystarczy uszczknąć pąki kwiatowe by roślina zachowała aromat w liściach.
Zioła możemy ścinać w połowie jej wysokości lub kilka centymetrów nad ziemią . W przypadku ziół wieloletnich o zdrewniałych łodygach (np. hyzop , rozmaryn) unikamy ścinania części zdrewniałej łodygi.
Zbiory kończymy wczesną jesienią , wtedy rośliny zwalniają swój wzrost przygotowując się na nadejście zimy , a ścinanie łodyg czy obrywanie liści niepotrzebnie zmusza roślinę do wzrostu.


Hyzop

Przechowywanie ziół

Mamy do wyboru dwie metody przechowywania ziół : mrożenie bądź suszenie.
Jeśli chodzi o zioła przyprawowe przeważnie wybieram mrożenie , wyjątek stanowi oregano , które ususzone ma zdecydowanie wyraźniejszy smak i aromat oraz lubczyk , ten ostatni równie dobrze smakuje suszony jak i mrożony.
Zebrane liście myję , dokładnie osuszam na bawełnianej ściereczce i wkładam do małych pudełeczek (np. po serkach) ...siup do zamrażarki i w środku zimy mamy świeże zioła .

Miętę suszę i mrożę .Suszę na herbatę , mrożoną przeznaczam do posypania sałatki , dodatek do drinków lub jako przyprawę do dań arabskich i śródziemnomorskich.

Suszyć możemy na dwa sposoby : tradycyjnie lub w suszarce spożywczej (ew. w piekarniku ustawionym na najniższą temp.)
Ja wybieram metodę tradycyjną :
zioła płuczę , związuję gumką recepturką i wieszam na dworze w zacienionym miejscu ( w cieniu zachowają ładny , zielony kolor ).Nie polecam wiązania pęków samym sznurkiem , bowiem rośliny kurczą sie podczas suszenia i może się zdarzyć , że pewnego dnia znajdziemy je na ziemi.
Kiedy zioła zaczynają wyglądać na ususzone zaczynamy je sprawdzać , liście powinny się kruszyć ale nie ścierać na pył.

Kto lubi lubczyk ?
Czy wiecie , że lubczykowi przypisywano magiczną moc ?
"
Wg dawnych wierzeń wykopany wraz z nacią 1 października o szóstej rano wielkie i znamienite skutki czyni w małżeństwie, roztyrki i niezgody w nim równa. Upięty we włosach lub przyczepiony do sukni ślubnej miał przynosić młodej parze szczęście. Dodany do pierwszej po urodzeniu dziecka kąpieli miał przynieść szczęście w miłości (ale tylko dziewczynkom!)"
źródło : wikipedia



Lubczyk stanowi zdrową alternatywę dla Maggi.W ziołolecznictwie jest stosowany przy bólach brzucha, niestrawności , wzdęciach, ma również działanie antybakteryjne i antyseptyczne.
Osobiście nie wyobrażam sobie dobrego rosołu bez lubczyku.

Mój lubczyk ma już wiele lat , więc potrafi osiągać zadziwiające rozmiary, mocno rozrasta się na boki i osiąga ponad metr wysokości .Pierwszy zbiór i suszenie już za mną , takich ilości sama nie zużyję , tym bardziej , że przycięty lubczyk znów wystartował , rośnie jak szalony i niedługo znów będę go ścinać.




Jeśli ktoś z Was lubi lubczyk , chętnie się podzielę.Dodam , że w warzywniku nie stosuję żadnej chemii , więc lubczyk jest w 100 % ekologiczny.
Jeśli nie starczy dla wszystkich , będę wysyłać po następnym zbiorze .
Wysyłam według kolejności zgłoszeń .Zgłoszenia wraz z adresem proszę przesyłać na maila widocznego w moim profilu.

17 komentarzy:

  1. ten usunięty komentarz należał do mnie - przez pomyłkę - chciałam zrobić edycję tekstu :(( chyba się jeszcze nie obudziłam :((
    ja zdecydowanie mrożę zioła - koperek, pietruszka, lubczyk właśnie zajmują dużą część miejsca w mojej zamrażarce; nie pomyślałam o mięcie, ale fakt na herbatkę to zdecydowanie lepsza suszona... tymianek suszę, bo chyba też ma wówczas bardziej intensywny aromat (??)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kopciuszku Tobie nie wyślę , sama odbierzesz :) i lepiej zrób miejsce na balkonie , bo uszykuję Ci 2 przepyszne rodzaje mięty , chyba , że nie lubisz?
    Anne , nie chciałam się już rozpisywać bo tekst znów mi przydługi wyszedł ale ja również mrożę większość ziół:koper , szczypior , bazylię , pietruszka itd. Jeśli chodzi o tymianek i rozmaryn to one są do zbioru cały rok .Niby zimą nie powinno się ich obrywać ale uszczknąć kawałek od czasu do czasu można .Jedynie tymianek cytrynowy gubi na zimę liście i ten mrożę. Mi się zdaje , że zwykły tymianek pachnie równie intensywnie świeży co suszony , poza tym nie lubię czuć suszonych ziół pomiędzy zębami , jedynie w zupach mi to nie przeszkadza - i tak je przecedzam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię Twoje przydługie teksty :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. A do czego mozna dać lubczyk?
    Bo ja to uwielbiam tymianek i rozmaryn,o lubczyku tylko słyszałam,że jest afrodyzjakiem:).
    A tak w ogóle,to zioła maja piękne nazwy:lubczyk właśnie,hyzop,piołun...

    OdpowiedzUsuń
  5. Anne , bardzo się cieszę , że ktoś czyta moje długaśne posty :) Byłam przekonana , że trochę przynudzam .
    Festoon, masz rację zioła mają piękne nazwy i zapach i smak i piękne kwiaty.
    Lubczyku używam jako zamiennik niezbyt ekologicznej Maggi czyli do rosołu i sosów .

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię miętkę, lubię, zwłaszcza herbatkę ze świeżo zebranej, mniam, mniam, pychotka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A wiesz może jak zrobić olejek aromatyczny, np. z lawendy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja Pani też lubi miętę i ma ją na balkonie, ale nie pozwala mi jej skubać :(
    Tam, gdzie chodzimy na spacery posadzono bardzo dużo krzaczków lawendy, chyba już przekwita - widziałem, że Pani ma ochotę ją zerwać ale boi się bo to tereny "publiczne" więc na razie podziwiamy i wąchamy...

    Beniu - dzięki za info o pojemniku :))

    A z Twoimi maleństwami to na pewno zaprzyjaźniłbym się, bo Pani opowiadała mi o fretkach, które widziała w sklepie gdzie kupuje karmę dla mnie. Stała i patrzyła, patrzyła, patrzyła, bo jedna przytulona do drugiej ssała jej uszko. To chyba nic złego, co?

    OdpowiedzUsuń
  9. Królewno , na wytłoczenie olejku w domu raczej nie ma szans, jedyne co przychodzi mi do głowy to zrobienie oleju aromatycznego .Wziąć olejek kosmetyczny lub olej spożywczy , który ma korzystne działanie dla skóry (np.olej z pestek winogron czy oliwę z oliwek ) dorzucić garść ulubionych ziół i odstawić na 2 tygodnie .Taki olej można dodać do kominka zapachowego , przyprawić nim sałatkę lub użyć do celów kosmetycznych : nacierania twarzy , masaży , dodać odrobinę do kąpieli ...Często robię sobie domowy peeling z cukru , miodu i oliwy z oliwek , w tym roku mam zamiar zrobić sobie oliwę lawendową i używać ją własnie do peelingu.
    Bankierrr , fretki w sklepach zoo to dość przykry widok , rzadko mają dobre warunki (trzymane są w małych akwariach) i odpowiednią karmę .Niestety wiele sklepów sprzedaje za młode fretki , często są to zwierzęta z masowych hodowli :(Fretki w sklepie wyglądają na małe , milusie maskotki ...to efekt złych warunków , fretki są po prostu znudzone , smutne i wystraszone.Niedługo napiszę post o tym co powinno się wiedzieć przed zakupem fretki , tam wszystko wyjaśnię .

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za odpowiedź :) i przepraszam, że tak późno "zaskoczyłam" ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam serdecznie :)
    Przeczytałam właśnie o lubczyku, od kilku lat mam go całkiem sporo w ogrodzie, bo rzeczywiście rośnie jak szalony. A wszystko zaczęło się od małego korzonka, który dostałam jako sadzonka gratisowa do cudownych szałwii. Używam go dość rzadko, i chyba właściwie szkoda, że stosuję go głównie jako zieleninę i łączę w sałatkach. Czy dokładasz do zupy lubczyk tak, jak dzieje się to na przykład z selerem?
    Ja mam dużą zamrażarkę i wszystkie zioła mrożę, więc może w tym roku też zbiorę lubczyk do celów kulinarnych?

    Pozdrawiam Olga Smile

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy ktoś mógłby mi przysłać sadzonkę lubczyku, szałwii i innych ziółek? Wraz z instrukcją obsługi. Nie mam ogródka, ale mam spory balkon.
    A może w Gdańsku można gdzieś takowe nabyć?
    Jeśli nie, to może jakiś adres sprawdzonego sklepu internetowego?

    Dzięki
    Pozdrawiam
    Czeslaw

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja suszone ziola, przyprawy i kawe przechowuje w pojemnikach próżniowych - swietnie sie do tego nadaja, o wlasnie w takich jak na tej stronie www.saintbest.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Ok-kurczę, ja też bym się chętnie załapała na cudny lubczyk do zasadzenia + cokolwiek innego z ziół, co można wysadzić na balkonie (+instrukcja:)). Jeśli to nadal możliwe to będę wdzięczna baardzo.

    OdpowiedzUsuń
  15. z tej satrony Marlena. Cos mnie nie chce zalogowac:/nie wiem czy ten lubczykjeszcze aktualny? nie moge znalezc emaila:(

    OdpowiedzUsuń
  16. Marlena moj email meniusia8@o2.pl jezeli to nadal aktualne prosze sie do mnie odezwac.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze :)