środa, 18 kwietnia 2012

....

 Niedawno  Jolanna  pokazała na swoim blogu śliczne tabliczki . Zamówiłam je od razu a na drugi dzień okazało się , że owe cudeńka pojawiły się również w miejscowej kwiaciarni .Jako , że Jolanna miała wielu chętnych na tabliczki a wykupiła wszystkie , które  były w sklepie ,  zrezygnowałam ze swojego "przydziału" , kupie je sobie w kwiaciarni. Na razie kupiłam jedynie serduszko do kompletu :)

Na środkowym zdjęciu jest francuska butelka na mleko z gąskami , którą upolowałam niedawno w miejscowej "graciarni".





W drodze z Poznania wstąpiłam na chwilkę do Czacza , przystanek był zupełnie nieplanowany , pogoda okropna , samochód zapakowany po brzegi i ogólnie nie nastawiałam się na zakupy , ale przecież taki drobiazg jak poduchy siedziska zawsze się przydada ;) Nowiuteńkie , w moje ulubione pasy , 2 szt za całe 15 zl :D



Buziaki

12 komentarzy:

  1. poduchy piękne, chyba tez się wybiorę do Czacza na polowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)mam zamiar wybrać się do Czacza gdy się trochę ociepli , tylko musze zarezerwować sobie cały dzień ! Takie wpadnięcie "na szybko, szybko" nie ma sensu , ja zahaczyłam jedynie o 4 czy 5 miejsc ( we 3 po 14 hangarów :))) i po chwili takiego biegania mało zawrotu głowy i oczopląsu nie dostałam hehehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne zakupy! :)
    A ja w Czaczu nie byłam :/ tylko czytałam o tym miejscu ;)
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zakupy ..poduszki fantastyczne ;) hmm ja tez niestety tylko czytałam o Czaczu u nas nie ma w okolicach takiego sklepu ;( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze wstydem przyznaję , że to był mój pierwszy raz :))) ze wstydem bo chyba ze 100 razy byłam w pobliżu ale zawsze się jakoś nie składało , żeby zatrzymać się tam choć na godzinkę ...Jako , że przystanek był nieplanowany nie miałam przy sobie aparatu , czego bardzo żałuję ale obiecuję solidna fotorelację przy okazji następnego wypadu :)
    'Mój mały świecie " ...obecnie pomieszkuję w małej miejscowości gdzie hitem nr.1 jest...Biedronka hahaha .Jest jeszcze targ 2 razy w tygodniu , a na nim stanowisko z rupieciarnią , która nie powala ale raz na jakiś czas można trafić coś fajnego , nie mówię tu o prawdziwych starociach a po prostu o rzeczach używanych w dobrych cenach , które bez żalu można przerobić /przemalować wedle swego gustu . Rozejrzyj się dobrze w okolicy , na pewno znajdziesz podobne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Same cudowności, szczególnie ta urocza butelka :)
    Dziękuję za porady odnośnie szlifierki!

    Ściskam cieplutko, ucałowania dla synka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale cudowności :)
    a Czacz jest extra! tylko potrzeba czasu na łażenie i grzebanie i koniecznie trzeba się targować, bo niektóre ceny są wywalone w kosmos...:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne poduchy! Szkoda, że mój mąż nie daje się przekonać na wyjazd do Czacza... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiąż , zaknebluj go i zapakuj do auta ;))) Albo przekup go ulubionym ciastem ;) Trzecia opcja (chyba najlepsza ;) zorganizuj babski wypad :)Tak na serio ... Czacz może i jest ubogi w prawdziwe antyki czy starocie ale to raj dla " szperaczy " i osób lubiących nadawać drugie życie meblom :) Ja już się nie mogę doczekać następnej wizyty w Czaczu :D

      Usuń
  9. Mój mąż jeśli o Czacz chodzi to jest strasznie oporny, nie wiem dlaczego, ale ja już się chwilowo poddałam.
    Wezmę za to siostrę w obroty, może z nią się uda :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze :)