
Stare meble mają duszę ...coś w tym jest, wydają się być ciepłe , jakby "oswojone". Stwarzają w domu niepowtarzalny klimat. Często zapomniane , schowane na strychu lub w garażu czekają aż ktoś przywróci je do życia, zaadoptuje. Wystarczy trochę pracy i odrobina cierpliwości , by ponownie wydobyć ich piękno.
To dębowe krzesło zostało znalezione na śmietniku.Teść je naprawił a teściowa zaniosła do zakładu zajmującego się wyplataniem. Minęło z 10 lat , ciemna bejca , którą zostało pomalowane zaczęła brzydko wyglądać , krzesło zaczęło sie chwiać , więc postanowiłam przeprowadzić mały lifting. Skleiłam łączenia , za pomocą papieru ściernego usunęłam bejcę i pokryłam je bezbarwnym woskiem.


Te dwa krzesła wyszperałam na allegro , za każde zapłaciłam 10 zł.

Najpierw wyczyściłam je papierem ściernym ,

następnie pokryłam bezbarwnym woskiem .
Kupiłam dość gruby materiał i zaniosłam krzesła do tapicera , by wykonał nowe siedziska.