...zdjęć kilka . Ogródek , jak wspomniałam we wcześniejszych postach , jest dość mizernych rozmiarów ;) Grządek jest aż ...trzy :))) najszersza ma ok . 1 m. pozostałe dwie może ze 60-70 cm szerokości . Kiedyś miałam warzywnik z prawdziwego zdarzenia , w dodatku przy domu , czyli hop siup w piżamie po składniki na śniadanie ;) dla mnie to radość i przyjemność nie do opisania :)
Ale nawet z takich mini grządek można uzyskać całkiem niezły plon i raczyć się przez całe lato zdrowymi , smacznymi warzywami :) ...oczywiście o ile pogoda będzie nam sprzyjać a wszelkie zarazy łaskawie ominą nasze uprawy...
Dobra , przyznaję się bez bicia , że na moim przymieszkaniowym skrawku nie dałabym rady zmieścić wszystkich warzyw , które lubię mieć w swoim warzywniku. Na szczęście mamy jeszcze jedną działkę , całkiem sporą ale już kawałek od mieszkania . Na tej działce wylądowały warzywa :
- których nie trzeba tak często pielić ani podlewać
- które bez większego uszczerbku na smaku można zebrać dzień wcześniej i przechowywać (w lodówce lub poza nią )
- te zajmujące dużo miejsca w warzywniku
czyli : buraczki , papryki , cukinie , dynie , pory , selery, marchew itp
Natomiast mini warzywnik obsadziłam całą resztą . Głównie sałatami wszelakimi i ziołami , bo te najlepiej smakują zebrane bezpośrednio przed spożyciem i zbieram je często ale w małych ilościach .Tak samo pomidory i ogórki ....z krzaka prosto na talerz ...nie ma nic lepszego :)
Z tym mini ogródkiem jest jak z Maluchem :))) Każdemu znany Fiat 126p :) mały ale pakowny ...mamma mia... jak sobie przypomnę ile moi rodzice potrafili wcisnąć w to malusie autko...
W zeszłym roku okazało się , że mój warzywny maluch jest równie pojemny co słynny Fiat 126p ;)
I tak rośnie sobie :
cebula , pietruszka naciowa , bazylia ,lubczyk , koper , 4 selery naciowe , 9 krzaków pomidorów , 6 krzaków ogórków, kolendra ( tę się kocha albo nienawidzi ;) , fasola tyczna , groszek cukrowy , 4 rodzaje sałat głowiastych , sałata liściowa Dubaczek (fajna jest :) sieje się w rzędzie , przerywać , pikować nie trzeba , jak nazwa wskazuje zbiera się listki a nie główki , więc jest idealna do uprawy w skrzynkach na balkonie ) i rukola ( niby ciepłolubna a okazuje się , że wychodzi pierwsza i pada ostatnia ...wytrzymała bestia ;)
A w doniczkach chili , pomidor miniaturka ( są już pierwsze zielone owoce jupiii :) i reszta ziół : melisa , lawenda , tymianek .I kilka kwiatków :cudna pelargonia biało -różowa i cynia - mój pierwszy kwiatek od Synusia na Dzień Mamy :D
Po ostatnich deszczach wszystko rośnie jak szalone :) mam tylko nadzieję , że deszcze w końcu ustaną a lato będzie słoneczne , w przeciwnym razie ciemność widzę ...a raczej rychłe nadejście zarazy ziemniaczanej i marne plony pomidorów.
Nawet jeśli pogoda nie dopisze i plon nie będzie powalający ale to co się uda zebrać będzie pełne smaku i zdrowe . Bez chemii .Nigdy nie pryskałam swoich warzyw chemicznymi środkami ochrony roślin. Dla mnie mija się to z celem ...krajowe , całkiem smaczne ale niekoniecznie zdrowe warzywa mogę kupić na targu , w dodatku całkiem tanio . Więc po co wkładać tyle pracy w wyhodowanie warzyw równie niezdrowych ?
Ponoć spożywamy od 3 do 7 kg konserwantów i innych dziadostw rocznie . W naszym kraju żywność ekologiczna jest wciąż dość droga i mało dostępna , szczególnie poza większymi miastami .
Ale możemy starać się ograniczyć spożycie chemii przez nas i nasze rodziny . Nie tylko dzięki uprawie własnych warzyw , ale i poprzez kupowanie żywności jak najmniej przetworzonej ( np. zamiast serka topionego z masa E coś tam , coś tam...kupić twaróg , dodać zioła , przyprawy , warzywa i zrobić własne smarowidło do pieczywa ).
Czytajmy etykiety ...czasem produkt pozornie prosty i zwyczajny jak np. śmietana czy jogurt może zawierać sztuczne zagęszczacze czy barwniki .
Fakt faktem , że dla większości z nas nazwy składników podanych na etykietach produktów, wydają się czarną magią . Warto więc mieć ściągę ;)
Informacje znalazłam w jeden z gazetek dostępnych w aptece i zrobiłam ściągę pt. konserwanty w stylu marine ;)
Scraperka ze mnie żadna ale jeśli ktoś uzna , że przyda mu się taki świstek to proszę bardzo .Można sobie skopiować , wydrukować , wyciąć , trzymać w portfelu i zerkać na niego podczas zakupów :)
A co słychać w Waszych warzywnikach ?
Ale nawet z takich mini grządek można uzyskać całkiem niezły plon i raczyć się przez całe lato zdrowymi , smacznymi warzywami :) ...oczywiście o ile pogoda będzie nam sprzyjać a wszelkie zarazy łaskawie ominą nasze uprawy...
Dobra , przyznaję się bez bicia , że na moim przymieszkaniowym skrawku nie dałabym rady zmieścić wszystkich warzyw , które lubię mieć w swoim warzywniku. Na szczęście mamy jeszcze jedną działkę , całkiem sporą ale już kawałek od mieszkania . Na tej działce wylądowały warzywa :
- których nie trzeba tak często pielić ani podlewać
- które bez większego uszczerbku na smaku można zebrać dzień wcześniej i przechowywać (w lodówce lub poza nią )
- te zajmujące dużo miejsca w warzywniku
czyli : buraczki , papryki , cukinie , dynie , pory , selery, marchew itp
Natomiast mini warzywnik obsadziłam całą resztą . Głównie sałatami wszelakimi i ziołami , bo te najlepiej smakują zebrane bezpośrednio przed spożyciem i zbieram je często ale w małych ilościach .Tak samo pomidory i ogórki ....z krzaka prosto na talerz ...nie ma nic lepszego :)
Z tym mini ogródkiem jest jak z Maluchem :))) Każdemu znany Fiat 126p :) mały ale pakowny ...mamma mia... jak sobie przypomnę ile moi rodzice potrafili wcisnąć w to malusie autko...
W zeszłym roku okazało się , że mój warzywny maluch jest równie pojemny co słynny Fiat 126p ;)
I tak rośnie sobie :
cebula , pietruszka naciowa , bazylia ,lubczyk , koper , 4 selery naciowe , 9 krzaków pomidorów , 6 krzaków ogórków, kolendra ( tę się kocha albo nienawidzi ;) , fasola tyczna , groszek cukrowy , 4 rodzaje sałat głowiastych , sałata liściowa Dubaczek (fajna jest :) sieje się w rzędzie , przerywać , pikować nie trzeba , jak nazwa wskazuje zbiera się listki a nie główki , więc jest idealna do uprawy w skrzynkach na balkonie ) i rukola ( niby ciepłolubna a okazuje się , że wychodzi pierwsza i pada ostatnia ...wytrzymała bestia ;)
A w doniczkach chili , pomidor miniaturka ( są już pierwsze zielone owoce jupiii :) i reszta ziół : melisa , lawenda , tymianek .I kilka kwiatków :cudna pelargonia biało -różowa i cynia - mój pierwszy kwiatek od Synusia na Dzień Mamy :D
Po ostatnich deszczach wszystko rośnie jak szalone :) mam tylko nadzieję , że deszcze w końcu ustaną a lato będzie słoneczne , w przeciwnym razie ciemność widzę ...a raczej rychłe nadejście zarazy ziemniaczanej i marne plony pomidorów.
Nawet jeśli pogoda nie dopisze i plon nie będzie powalający ale to co się uda zebrać będzie pełne smaku i zdrowe . Bez chemii .Nigdy nie pryskałam swoich warzyw chemicznymi środkami ochrony roślin. Dla mnie mija się to z celem ...krajowe , całkiem smaczne ale niekoniecznie zdrowe warzywa mogę kupić na targu , w dodatku całkiem tanio . Więc po co wkładać tyle pracy w wyhodowanie warzyw równie niezdrowych ?
Ponoć spożywamy od 3 do 7 kg konserwantów i innych dziadostw rocznie . W naszym kraju żywność ekologiczna jest wciąż dość droga i mało dostępna , szczególnie poza większymi miastami .
Ale możemy starać się ograniczyć spożycie chemii przez nas i nasze rodziny . Nie tylko dzięki uprawie własnych warzyw , ale i poprzez kupowanie żywności jak najmniej przetworzonej ( np. zamiast serka topionego z masa E coś tam , coś tam...kupić twaróg , dodać zioła , przyprawy , warzywa i zrobić własne smarowidło do pieczywa ).
Czytajmy etykiety ...czasem produkt pozornie prosty i zwyczajny jak np. śmietana czy jogurt może zawierać sztuczne zagęszczacze czy barwniki .
Fakt faktem , że dla większości z nas nazwy składników podanych na etykietach produktów, wydają się czarną magią . Warto więc mieć ściągę ;)
Informacje znalazłam w jeden z gazetek dostępnych w aptece i zrobiłam ściągę pt. konserwanty w stylu marine ;)
Scraperka ze mnie żadna ale jeśli ktoś uzna , że przyda mu się taki świstek to proszę bardzo .Można sobie skopiować , wydrukować , wyciąć , trzymać w portfelu i zerkać na niego podczas zakupów :)
A co słychać w Waszych warzywnikach ?
Piękny ogródek :)
OdpowiedzUsuńU mnie plaga mszyc :( są na wszystkim. Nie wiem jak sobie z nimi radzić bo ogródek mam dopiero od tego roku i zupełnie się na tym nie znam.
Nie chce tego niczym pryskać bo tak jak piszesz, po co hodować warzywa z chemią skoro takie same kupię w sklepie...Także w tym roku zjadłam jedynie ekologiczą rzodkiewkę i rukole.
Pozdrawiam ♥ Pati
Pati, spróbuj roztworu z czosnku albo mlecza. A najlepiej nazbierać na łące biedronek i pozwolić im zamieszkać w ogródku. Im więcej, tym lepiej :) Jeśli nie dadzą rady wyjeść wszystkich szkodników, to na pewno skutecznie je od straszą i czarne brzydale będą się trzymać z dala :) Powaga :)
UsuńPati u mnie niestety to samo , są nawet na pomidorach , których ponoć nie lubią :(
UsuńOt Kot dobrze radzi :) można jeszcze spróbować oprysków gnojówką z pokrzywy .Warto też sadzić pomiędzy warzywami zioła i kwiaty odstraszające szkodniki (aksamitki , miętę , lawendę...) oraz takie , które są szczególnie apetyczne dla robali , np. nasturcje ...paskudy przenoszą się na smakowite dla nich nasturcje ;)
Gratuluję założenia warzywnika , rzodkiewka i rucola to juz sukces , który mam nadzieję zachęci Cię do dalszego hodowania warzyw.
Polecam to forum ...co prawda jest tam dużo o stosowaniu chemii ale i o uprawach ekologicznych znajdzie się kilka ciekawych wątków :)
http://www.forumogrodnicze.info/index.php
Pięknie rośnie u mnie jeszcze tak bujnie nie jest. A propos konserwantów moja ciotka miała taką książeczkę kieszonkową, ze wszystkimi e ja niestety nie mogę takiej znaleźć i kupić.
OdpowiedzUsuńNie jest ale zaraz będzie :)
UsuńPodpytaj ciotkę z jakiego wydawnictwa była książeczka , sama bym chętnie taka zdobyła :) Choć zawiera tylko te najbardziej szkodliwe E, ściąga z aptecznej gazety jest o tyle dobra , że mała , bo szczerze mówiąc to kiepsko się widzę wertującą książeczkę sklepie przy regale , z jęczącym Adasiem w wózku ;)))
Sciskam mocno
Jaki masz fajny ogródek :) Zazdroszczę! U mnie na oknie w kuchni rośnie w doniczkach na razie bazylia, mięta, melisa, oregano, szczypiorek i lawenda - ta ostatnie niestety coś pada - chyba za dużo podlewam...
OdpowiedzUsuńOj , to i tak masz całkiem pokaźną kolekcję ziółek :) Lawenda rzeczywiście nie lubi zbyt obfitego podlewania , szczególnie "stania" w wodzie ale przyczyną może być też zbyt mała ilość światła . Czy po zakupie sadzonki przesadziłaś ją do nowej , większej doniczki ?
UsuńDziękuję za odwiedziny :)Pozdrawiam cieplutko
Piękny ogródek:)Bardzo Ci zazdroszczę tych mini grządek:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:)
Ogródek szczerze mówiąc taki sobie ,ale miło , że ci się podoba :) tęskni mi się za warzywnikiem z prawdziwego zdarzenia ale przyznaję , że bardzo cieszę się z tego skrawka ziemi :)
UsuńDziekuję za odwiedziny
Pozdrawiam cieplutko
Pięknie... :) Nawet tych trzech grządek Ci zazdroszczę, bo u mnie tylko maleńki balkon i skrzynki. Pomidorki koktajlowe zaczęły kwitnąć, późno wysiana rukola jeszcze nie dała znaku spod ziemi, podobnie jak hyzop, za to ogórecznik zaczyna dominować nad wszystkim. Poza tym jeszcze bazylia, pietruszka, koperek, szczypiorek (piękny jest taki młodziutki) i sałata Dubaczka też mam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zielono :)
Hahaha ogórecznik kiedyś tez mnie "załatwił ":) siałam go pierwszy raz , niby czytałam info o wysokości na opakowaniu , ale ogórecznik zaszalał ...wyrosło takie bydlę , że zagłuszyło swe najbliższe sąsiedztwo :)))Gdy pojawią się kwiaty , możesz je zebrać i zrobić kwiatowe , jadalne kostki lodu . Fajna dekoracja do letnich napojów :)
UsuńBalkon też może stać się mini ogródkiem i Tobie to się udało :) Mam nadzieję , że pokażesz u siebie zdjecia :)
Pozdrawiam serdecznie
jak równiutko!! i jakie wyplewione!!
OdpowiedzUsuńRówniutko jedynie na fotach wygląda ;) a plewić nie lubię , dlatego regularnie haczki uzywam ;)
UsuńCudownie!!! Nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Muszę, po prostu muszę kiedyś taki zrobić u mnie.
OdpowiedzUsuńAsiu spróbuj :) to wielka frajda a jakie smaki na talerzu :) i do sklepu nie trzeba tak często biegać ;)
Usuńja warzywnika jako takiego nie posiadam ale Twoim jestem zachwycona absolutnie! :) piękny i bogaty :) więc i jemu i sobie i Tobie życzę duuuużo słonka :)
OdpowiedzUsuńIka dziekuję za tak miłe słowa :) miło , że Ci się podoba :) jeśli Cię zachwyca to znaczy , że masz ciągoty ;)może jakaś działeczka pod miastem ? Sierosław np .? Pięknie tam jest :)
UsuńBuziaki
ooo Bernadetko, marzenie ściętej głowy ;) ale pomarzyć miło :)
OdpowiedzUsuńBuziak
Pięknie w Twoim ogródku, Bernadetto :)
OdpowiedzUsuńMy też w tym roku podjęłyśmy próby stworzenia ogródka. Posadziłam pomidory, ogólnie rosną ładnie, ale niestety mszyce je oblazły. Chyba spróbuję rad, którymi ktoś wyżej się podzielił. Na początek zacznę z córką zbierać biedronki :)))
No to gratuluję ! Fantastycznie :) Zobaczysz ile będziesz miała z tego radości :)
UsuńMszyce to dziadostwo , ale na szczęście widzę , że w przypadku pomidorów to nie koniec świata , u mnie oblezione mszycą pomidory zaczynają owocować :))) Ja najbardziej boję się zarazy ziemniaczanej ...wyrośnięte już owoce zaczynają czernieć zamiast dojrzewać i do niczego się nie nadają :(
Przy okazji zbierania biedronek , zetnij też trochę pokrzyw i zrób gnojówkę :) na mszyce średnio działa ale jest doskonała do nawożenia roślin :) jeśli będziesz podlewać warzywka gnojówką i zasilać kurzakiem ( można kupić w małych woreczkach w sklepach ogrodniczych lub Castoramie itp) to rośliny będą rosły jak szalone :)
Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za Twoje warzywka :)
Cudowne grządki!!!! uwielbiam taki widok!!! gdy wszystko rośnie i zachwyca soczystością barw. aż chce się schrupać:)
OdpowiedzUsuńWitaj Lavande :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam taki widok ;) bardzo lubię tez oglądać warzywniki innych :)
Dziękuję za odwiedziny :)
Ogródek wspaniały.
OdpowiedzUsuńI same zdrowe pyszności. Super!
Miłej niedzieli
Ada
Pełny Twój ogródek.Ja uwielbiam małe ogródki.
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wszystko rośnie.
Pozdrawiam!
Iza
Dziękuję Izo . Po ostatnich deszczach rośnie jak szalone , tylko zaczynam się bać o pomidory ...przy tak deszczowej pogodzie może z nimi być kiepsko.
UsuńBuziaki
Duszę bym sprzedała by mieć choć tak mały ogródek, póki co pocieszam się ze mam balkon - sztuk x2. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEeee balkon sztuk 2 to brzmi nieźle :)skrzynie , donice , odpowiednio dobrane odmiany warzyw i tez nieźle można zaszaleć...jak się uprzeć to i ziemniaków kilka kg można sobie wyhodować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Pięknie :-)Dla mnie też zlewanie ogródka chemią mija się z celem. Nie zbiorę plonów to nie zbiorę, ale wolę mieć mniej zdrowych niż więcej nafaszerowanych :-/
OdpowiedzUsuńWitaj Martek :) Dokładnie o to chodzi, swoje to swoje , wiemy co jemy :) w razie klęski zawsze można kupić warzywa w sklepie ;)) Niektóre warzywa faktycznie nie są łatwe w uprawie , ale całkiem spora część z nich nie ma dużych wymagań: wszelkie zioła , sałaty , cukinie, groszek cukrowy...z nimi nigdy nie miałam problemu a nie robię przy nich nic poza pieleniem i podlewaniem :)))
UsuńA Ty jakie warzywa sadzisz w swoim ogródku ?
Pozdrawiam cieplutko