środa, 21 marca 2012

Trochę tego i owego ale o zakupach głównie


Zacznę od tego , że się stęskniłam ...za Wami bloggerki , za swoim blogiem i za Waszymi .  Pisanie bloga zawsze sprawiało mi ogromną przyjemność i ciężko mi było nie pisać , a nie pisałam bo nie mam za bardzo o czym. Sytuacja jest jaka jest i póki co nie pozwala mi opisywać  i  fotografować tego co tygrysy lubią najbardziej czyli urządzania domu . Na kolejne ulubione czyli szycie , przerabianie mebli i pierdółek z kolei nie starcza czasu i miejsca brak . Ale , że sezon letni nadchodzi po cichutku liczę , że  w tym roku już bardziej samodzielny Pan Syn będzie łaskaw zająć się piaskownicą itp oraz , że pogoda pozwoli mi na wywleczenie gratów na przygarażowy ogródek (mini ogródek) i tam w towarzystwie (oby) zajętego Pana Syna będę "popełniać" przeróbki i wszelkie przemalowania  i obym czas na to znalazła hahaha
Dużo tych "oby" ale oby wszystkie moje planowane  "oby" się udały ;)

Teraz o zakupach , a właściwie o zakupionych pierdółkach czekających na przemalowanie .
Wklejam foty żeby się zmotywować ;)


Łóżeczko dla lalek . Adaś lalek nie ma , jego miłością są brrrumy  ale postanowiłam nabyć ów mebelek jako pomocnik w wykształcaniu w dziecku cech opiekuńczych , tudzież ułatwianiu sobie kładzenia synka do spania ("misiu poszedł aaaaaa Adaś też idzie aaaaa" ;)
Łóżeczko miało służyć właśnie misiowi lecz po wypakowaniu, skręceniu i wyścieleniu go tymczasową pościelą , na  pytanie: " kogo to łóżeczko ?" Pan Syn bez wahania odpowiedział ..."Tosi !"  Co prawda przystał na włożenie w nie misia , otulił go kołderką i pocałował na dobranoc (po czym obok misia ulokował jeden ze swych samochodów ,  nakrył go kołderką i ucałował :)))  ale jego pierwszy strzał okazał się trafny ...Tosia bardzo polubiła łóżeczko i chętnie w nim zasypia :)


Skrzynia- wagonik  na zabawki znaleziona w graciarni na lokalnym targu . Ogólny pomysł mam,  tylko nie wiem co z kołami począć ? może podpowiecie? ma być na biało ( a jakby inaczej hihi) z jakimś fajnym napisem na bokach ale utknęłam na wspomnianych kołach...podoba mi się ich kolor i teraz nie wiem , czy mimo to zamalować je na biało i lekko przetrzeć , czy pomalować jedynie wgłębienia i brzegi w kołach ,zostawiając kolory czy w ogóle ich nie ruszać ...jak myślicie ?






W kolejce na przemalowanie czeka jeszcze popularny zestaw Svala z Ikea .
Kolejny zakup to tablica- naklejka .Podpatrzyłam ją na blogu Kopciuszka  , wyszukałam na Allegro tutaj .Naprawdę fajna rzecz.
Początkowo miałam w planie wyklejenie nią bielonej ramy po lustrze ale trochę szkoda mi było naklejki , musiałabym ją  sporo przyciąć,  przez co Pan Syn miałby mniej miejsca do swych artystycznych popisów . Teraz wiem , że pomysł był dobry . Niedoświadczona rodzicielka nie przewidziała , że malunki synka będą wybiegały daleko poza obszar tablicy hahaha







Buziaki z Adasiowa  xxx


sobota, 17 marca 2012

Chleb pszenny na zakwasie



Ten chleb był moim pierwszym zakwasowcem upieczonym po ponad 2 letniej przerwie i nastawieniu nowego zakwasu . Piekłam go dwa razy,  ale już po pierwszym wiedziałam , że ten przepis na stałe wejdzie do mojego chlebowego repertuaru (raz nadałam mu kształt okrągły , raz owalny.Owalny był pieczony bez a okrągły z kamieniem do pieczenia chleba i pizzy ),. W sam raz kwaśny i odpowiednio słony ( za Samantą zwiększyłam ilość soli ), dzięki użyciu zakwasu żytniego smakuje jak wiejski chleb mieszany :) Moje bochenki wydają mi się mniej wyrośnięte niż Samanty , być może przyczyną jest zbyt wysoka temp. w moim mieszkaniu i tym samym zbyt sucha mąka (podstawowy błąd : zamiast dosypywać mąkę stopniowo , dążąc do uzyskania odpowiednio wilgotnego ciasta  , wsypałam całą od razu ), ale smak chleba i tak jest po prostu rewelacyjny :)








Przepis podany przez Samantę na forum cincin .

"Najlepiej wieczorem mieszamy
* 100 ml zakwasu z mąki żytniej białej (Iza miała z ciemnej)
* 150 g mąki pszennej typ 500
* 150 g/ml wody

Pozostawiamy na noc (około 11 godzin).

Po tym czasie dodajemy:
* 300 g mąki pszennej typ 500
* 100 g/ml wody

Wyrabiamy co najmniej 10 minut i pozostawiamy pod przykryciem 5 godzin (ciasto powinno mieć konsystencję stabilnej kuli). U mnie po 4 godzinach zaczynało uciekać z miski

Po tym czasie dodajemy:
* 400 g mąki pszennej typ 500
* 200 g/ml wody + mleko niesłodzone skondensowane z puszki, pół na pół ( Iza dała samą wodę i ja też)
* sól (Iza dała 1/2 dużej łyżki, ja daje dużą łyżkę z czubkiem )

Wyrabiamy dosyć długo na koniec dodając odrobinę oliwy (Iza dała 1 dużą łyżkę i ja też).
Formujemy kulę i zostawiamy pod przykryciem na 1 i 1/2 godziny. Wyjmujemy ciasto na blat, rozpłaszczamy na placek aby odgazować i ponownie formujemy kulę. Po następnej 1 i 1/2 godzinie powtarzamy to samo i teraz zostawiamy na 2 godziny .Smarujemy (np.roztrzepanym jajkiem), nacinamy i jeśli chcemy to posypujemy ziarnami. Pieczemy na dobrze rozgrzanym kamieniu w temperaturze 250'C.Po 15 minutach (u Izy po 10) obniżamy do 200'C i pieczemy jeszcze 20-25 minut. Jeśli chleb będzie się za szybko rumienił, to można go przykryć papierem lub folią aluminiową."

środa, 14 marca 2012

Chleb pszenno - żytni z foremki ( na zakwasie z dodatkiem drożdży)




Prosty chleb mieszany o kwaśno- słodko- słonym smaku. Ciasto jest dość luźne więc ten chleb należy piec w formie.
Zdjęcie poglądowe lekko "niewyjściowe" , wierzch chleba wygląda jak powierzchnia Marsa .Matka Polka wymęczona stwierdziła , że nie doczeka drugiego wyrośnięcia chleba i wrzuciła ciasto do lodówki na noc ...niestety w zbyt małej misce :))) Chlebowy twór przykleił się do folii , trzeba było ciachać ;) stąd te kratery ;)

- 400 g mąki pszennej chlebowej (można domieszać pszenna razową)
- 100 g maki żytniej
-10 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych)
- 10 g soli  (ja daję 3 łyżeczki soli morskiej)
-   350 g wody
-  150 g  aktywnego zakwasu żytniego
-  2 łyżki ciemnego miodu (np. spadziowego lub gryczanego)
-   200 g suszonej żurawiny (zamiast żurawiny można dodać 1 łyżeczke zmiażdżonego w moździerzu kminku)

Jeśli robimy wersję z żurawiną  ilość miodu można zmniejszyć do 1 łyżki.

Składniki wymieszać i odstawić na ok 45 min . Wyjąć , odgazować i ponownie odstawić na 45 min.
Ciasto przełożyć do foremki wysmarowanej olejem i obsypanej otrębami lub mąką pełnoziarnistą.Odstawić na 1,5 h.( aż podwoi objętość) .Wstawić do pieca nagrzanego do 250 st po 10 min. obniżyć temp. do 200 st piec ok. 30 min. Po wyciągnięciu posmarować skórkę chleba letnią wodą .