wtorek, 16 września 2008

Stało sie !

Od 3 dni mieszkam w nowym domku :) Nie ma podłóg , wszędzie cały salonik zawalony pudłami , w dodatku jeszcze nie zwiozłam wszystkich mebli ale już kocham moją chatkę .
"Jak się sypie to wszystko po kolei", "Po burzy zawsze wychodzi słońce" - te dwa powiedzenia doskonale oddają ostatnie pół roku mojego życia . Słońce już wyszło i świeci w każdej sferze mojego życia ;) Nawet już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam tak szczęśliwa , pełna werwy i entuzjazmu.
Czeka mnie masa pracy , muszę sprostać nowym wyzwaniom ale jakoś się nie boję :)
Zaczynam nowe życie i wiecie co? póki co bardzo mi się ono podoba !


poniedziałek, 8 września 2008

Trochę tego i owego ....czyli przerwa w pakowaniu

Okropnie nie chce mi się pakować a przede mną jeszcze kuchnia i piwnica .W salonie piętrzą się góry pudeł namiętnie rozszarpywanych przez Faizę i Nadżę . Dobrze , że siostra przedłużyła pobyt w Pl i może mi trochę pomóc.
Trochę mi smutno , że opuszczam ten dom , powoli dociera do mnie , że to już koniec mojego romansu ze Świerkowym zakątkiem .Żeby się pocieszyć w myślach planuję , mebluję , dekoruję mój nowy domek. Mam nadzieję , że uda mi się przeprowadzić jeszcze w tym tygodniu , a w następnym
będę mogła pokazać Wam kilka fotek Bee's Home :)
Jakiś czas temu zakupiłam na Allegro dwa wieszaki .Jeden zwykły poniemiecki , drewniany wieszaczek do ubrań , niezbyt piękny lecz jest na nim napis Glogau -Głogów - moje rodzinne miasto :) Tym razem Wam go nie pokażę , bowiem leży gdzieś na dnie jednego z pudeł .
Drugi to dość spory (ponad 110 cm x 30 cm ) wieszak na okrycia wierzchnie -przeznaczenie
-przedpokój w nowym domku . Jeszcze nie zrobiony , zalegają na nim co najmniej dwie warstwy farby ale już mi się podoba :)




Drugi mój powód do dumy to czerwona papryczka Hot & Spicy .Rok temu debiutowałam z hodowlą papryk , poszło nieźle , słodkie papryki były dorodne , zielone i czerwone , jednak papryczki ostre zbyt późno wsadziłam do gruntu i doczekałam się tylko zielonych .
Kilka dni temu , ku mej radości zauważyłam pierwszą czerwoną , ostrą papryczkę :)




Ten post to istny misz masz - coś z domu , coś z ogrodu , coś z życia prywatnego...więc niech będzie i wspomnienie ślubu mojej młodszej i jedynej siostry - 2 sierpnia 2008 r.
Właściwie nie przepadam za weselami ale na tym bawiłam się przednio :)
Fotograf spisał się doskonale , zdjęcia są przepiękne , szczególnie z sesji w Łebie , których tu nie opublikuję - siostra sobie nie życzy ;)
W każdym razie osobom z rejonu Poznania spokojnie mogę polecić Pana Członkowskiego :)
Kilka fotek z przygotowań weselnych :



Weselny makijaż .Śliczną siostrę mam , prawda ? :D




Coś pożyczonego ...np. moje perełki.... siostrze zakładam .


Kto miał na sobie stój ślubny , wie , że w takiej sukni założyć buciki nie jest łatwo ... starsza siostra się przydaje ...




...także przy układaniu sukni .



poniedziałek, 1 września 2008

Wpadam na chwilkę ...

...na więcej nie mam czasu.Strasznie mi głupio , że tak zaniedbałam swój blog , ale ostatnio czasu jak na lekarstwo , nerwy na wyczerpaniu ...ciągła walka z kredytem (miało trwać tydzień , trwa już półtora miesiąca ) , powolutku zaczynam pakowanie i dopiero widzę ile rzeczy mam do zabrania i jestem przerażona , pakuję do doniczek moje ulubione kwiaty i zioła ...pracy nie ma końca a to dopiero początek. Dobrze , że choć sprawa rozwodowa już za mną ...rozwódka brzmi koszmarnie , ale koleżanka poddała mi lepsze określenie - panna z odzysku :D
Nienawidzę niepewności , to okropnie męczący stan , ale staram się myśleć pozytywnie , wyczekuję chwili gdy bank zadzwoni i poprosi mnie na podpisanie umowy .W końcu będę mogła zamieszkać w nowym miejscu , i choć pracy będzie co niemiara , w końcu odetchnę pełną piersią .
Dziękuję wszystkim , którzy nie zapomnieli o pszczółkowym domku , obiecuję wziąć sie w garść i nadrobić zaległości zarówno w postach jak i w komentowaniu Waszych blogów , podglądam je od czasu do czasu i tęskni mi się za czasami gdy mogłam im poświęcić więcej czasu .
Na koniec zdjęcie , które pstryknęła mi dziś moja młodsza siostra , świeżo upieczona mężatka :)
Pożegnanie z jednym z psów mojego eks , ja w stroju roboczym a w tle totalny bajzel na ogrodzie - opróżniony basen i "roślinna przeprowadzka ".