środa, 21 maja 2008
Maj bzem pachnie...
Maj ...pierwsze naprawdę ciepłe dni ,gdy stęskniona słońca zwracam ku niemu twarz i czekam aż jego promienie nadadzą mojej skórze lekko złotą barwę .
Pierwsze dni gdy niebo ma głęboko błękitny , letni już kolor.
W maju okna sąsiadów zostają przysłonięte przez tysiące białych kwiatów na jabłoniach , wiśniach i czereśniach, a w powietrzu unosi się ich delikatny zapach.
Grządka przy ścianie z winogronem pokrywa się kobiercem konwalii , krzew migdałowca obsypuje się różowym kwiatami .
Jednak dla mnie maj to przede wszystkim bez ...biały , blado lub ciemno fioletowy . Zrywając bez nie mogę się powstrzymać by nie zanurzyć nosa w jego delikatnych , miłych w dotyku , zniewalająco pachnących kwiatostanach.Przynoszę do domu pełen kosz bzu i przystrajam każdy kąt.
Cały dom napełnia się czarującym zapachem , zapachem zapowiadającym nadejście lata.
Maj to mój ulubiony miesiąc ... po prostu mój miesiąc ... majowa dziewczyna jestem :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuje, za miłe przywitanie przy poprzednim poście.. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że w Londynie tak mało bzu... Ale mamy magnolie.. czeresnie ;-) ostatnią kwitnąca widziałam w styczniu :)))
Pozdrawiam ciepło.Kim
Jakie piękne bukiety :)
OdpowiedzUsuńW moich okolicach wszystko już przekwitło i nie mam nawet gdzie ukraść świeżych...
Cudne te Twoje bzy.Niech ich zapach i wygląd przyniosą Ci ukojenie.Mój ogród dopiero powstaje ,ale już posadziłam dwa krzaki bzu.Na razie mają mało kwiatków ,więc nie mogę sobie pozwolić na takie bukiety w domu.
OdpowiedzUsuńZ mojego okna widać takie piękne brzozy jak u Ciebie:)
Kim, magnolie też są cudne :)
OdpowiedzUsuńKopciuszku , u mnie jeszcze jest troche bzu nadającego się do wazonu , przyjedz na szaber ;)
Beato , ja tez mam mało bzu i młody na ogrodzie . Rok temu usuwałam 2 40 letnie drzewka bzu , przypłaciłam to bólem kręgosłupa i zapaleniem jajników, ale musiałam .Bez choć piękny jest bardzo kłopotliwy , rozrasta się od korzenia i ciężko się go pozbyć .Mi zarósł cały warzywnik, więc jeśli bez na ogrodzie , to tylko w sporej odległości od warzywnika czy rabat kwiatowych.
W czerwcu, jak cię nawiedzę to już bzu nie będzie, prędzej maki i chabry :)
OdpowiedzUsuńBernadetto,dziś spotkał mnie ten sam smutek.Odeszła od nas roczna suczka Luna.Zamieszkała z nami rok temu jako 3 miesięczny szczeniaczek w nowym domu.Szkoda ,że tak krótko...Nigdy nie miałam zwierzatka i nawet nie przypuszczałam że jego odejście tak boli.Luna chorowała na serce i wiedziałam ,że predzej czy później to nastąpi.Widok jej leżącej w budzie na zawsze pozostanie w mojej pamięci
OdpowiedzUsuńBeato strasznie mi przykro :( Szkoda , że Luna (śliczne imię ) odeszła tak szybko :( Masz rację , ostatnie wspomnienie pozostaje na zawsze , ale trzeba tez starać się zapamiętać szczęśliwe chwile i całą jej miłość do Was.
OdpowiedzUsuńBeniu, gratuluję maleństwa.
OdpowiedzUsuńI jeszcze o tym bzie: kiedy otworzysz pensjonat? Ja chcę do Ciebie! Masz tam tak pięknie, że mogłabyś wiecej zdjęć pokazywać. Proszę, proszę o jeszcze:-)