W marcu możemy rozpocząć wysiew niektórych nasion warzyw i ziół . Produkcja własnej rozsady ma wiele zalet. Przede wszystkim mamy możliwość wyhodowania sadzonek mało popularnych warzyw lub ich odmian, często niedostępnych w polskich sklepach spożywczych . Na targach czy w sklepach ogrodniczych oferta sadzonek jest dość ograniczona , kilka odmian ogórków , pomidorów itd. , natomiast oferta nasion , szczególnie w sklepach internetowych , jest coraz bogatsza.
Poza tym , hodując własna rozsadę mamy pewność iż nasze rośliny są w 100% ekologiczne , oczywiście kupujemy nasiona , które nie zostały zaprawione środkami chemicznymi ( informacja o tym powinna być podana na opakowaniu).
Nasiona możemy zaprawić domowym sposobem :
4 torebki rumianku zalewamy szklanką wrzątku , przykrywamy i czekamy aż napar się ostudzi, rozcieńczamy w 350 ml wody i moczymy nasiona przez ok. pół godziny. Następnie nasiona pozostawiamy do wyschnięcia i wysiewamy tego samego dnia.
Przepikowane pomidory

Jeśli chodzi o termin wysiewu stosuję się do informacji podanych na opakowaniu, więc w połowie marca zaczynam wysiew pomidorów i papryk.
Do wysiewu nasion nadają sie plastikowe pojemniki 0 wysokości 8-10 cm (możemy wykorzystać wysokie tacki np. po mrożonkach) myjemy płynem do mycia naczyń , oblewamy wrzątkiem , robimy w dnie dziurki np. za pomocą gwozdzia .
Następnie napełniamy pojemnik 4-5 cm warstwa ziemi do wysiewu i pikowania (używam podłoza Compo Sana). Równamy powierzchnię i lekko dociskamy za pomocą małej deseczki i wysiewamy nasiona. Przykrywamy nasiona następną warstwa podłoża .Niektóre firmy (np Vilmorin) podają na opakowaniu głębokość siewu , dla pomidorów i papryki wynosi ona ok 0,5 -1 cm .
Ziemię podlewamy, a właściwie lekko nawilżamy , używając do tego spryskiwacza do kwiatów i przykrywamy folią spożywczą , w której robimy kilka dziurek.
Pojemniki ustawiamy w jasnym , ciepłym miejscu (21- 23 stopnie) i codziennie nawilżamy za pomoca spryskiwacza.
Po wykiełkowaniu nasion ściągamy folię . Nasze małe roślinki najpierw wypuszczają liścienie , dopiero potem pierwsze liście właściwe , wtedy są gotowe do pikowania czyli przesadzania do małych doniczek.

Siewki delikatnie wyciągamy z pojemnika używając do tego np. trzonka łyżki.
Wybieramy najładniejsze siewki , najładniejsze nie znaczy te najwyższe , raczej te z najgrubszą , prostą łodygą i zdrowymi korzeniami .
Długie korzenie możemy lekko przyciąć.
Doniczkę napełniamy ziemią , robimy w niej dziurkę za pomocą grubego długopisu lub trzonka drewnianej łyżki , umieszczamy w niej siewkę na głębokość 0,5 - 1 cm przed liścieniami .Tak przygotowane sadzonki przechowujemy w jasnym miejscu o temp. 18-20 stopni.
Zarówno pojemniki z siewkami jak i sadzonki w doniczkach , należy raz dziennie obrócić by rośliny rosły prosto , inaczej będą się wykrzywiać w stronę światła.
Warto zaopatrzyć się w kalendarz biodynamiczny, który wskazuje odpowiednie dni do wysiewu , sadzenia i pielęgnacji danej grupy roślin.
cdn.
Przez Ciebie chyba nawet kto nie lubi grzebac w ziemi zamarzy o wlasnym kawalku ziemi... :-)
OdpowiedzUsuńEla , mysle , ze i ty sie wciagniesz w grzebanie w ziemi :)
OdpowiedzUsuńLeloop , zbiory oczywiscie wlasne, choc pomidory , tak jak u ciebie, byly strasznie marne , dopadla je zaraza , jedynie pomidorki koktajlowe pieknie owocowaly .Najdziwniejsze , ze papryki rosnace tuz obok oparly sie zarazie.
W tym roku pierwszy raz bede sie opierac na kalendarzu biodynamicznym, slyszalam od kilku osob, w tym kogos kto zawodowo zajmuje sie ekologiczna hodowla warzyw ,ze przynosi to dobre efekty.Zamierzam rowniez sprobowac opryskow mlekiem.
Odmian pomidorow faktycznie jest mnostwo , w tym roku nowoscia w moim warzywniku beda angielskie Gardener's Delight i wloskie San Marzano.
Tobie zycze pieknych plonow i oby zarazy omijaly twoj warzywnik :)
Beniu, adoptuj mnie, proszę!!!
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy Lisko, bedziesz pomagac w ogrodku ;)
OdpowiedzUsuńMogę pomagać (byle tylko nie musieć wstawać z kurami) ;)
OdpowiedzUsuńJa jako ze nie mam ogrodka, co roku posylam przerozne 'inne' nasiona mojej chrzestnej :)i tez wlasnie sa tutaj te 'dawne' odmiany do kupienia, coraz bardziej popularne
OdpowiedzUsuńBea, u nas dopiero "kielkuje" sprzedaz starych odmian , zaczelo sie od drzew owocowych , ale mam nadzieje, z czego bardzo sie ciesze , bo uwielbiam stare odmiany jabłoni .
OdpowiedzUsuńA swoja droga , pomimo braku ogrodu , mozesz sprobowac hodowli niektorych warzyw, wystarczy kilka doniczek na balkonie ...Ela chyba juz zalapala , bo cos slyszalam o pomidorze , niby jako towarzystwie dla bazylii , hihihi...tak to sie zaczyna ;)
niestety nie, mam za malo slonca na balkonie i moje proby sie niestety nie powiodly :( tak wiec musze czekac na ogrodek :(
OdpowiedzUsuń