środa, 10 lutego 2010

Moses basket

Ostatnio znow mialam ciezkie dni , moje zycie zaczyna przypominac czeski film albo raczej kiepska brazylijska telenowele . Nie bede upubliczniac moich problemow , powiem tylko tyle , ze nawet ja zyjac w tej calej powalonej sytuacji , nie wpadalabym na to co sie zdarzylo , myslalabym 100 lat i bym tego nie wymyslila, baaa...nawet najzagorzalsza fanka telenoweli by na to nie wpadla ...przysiegam , ze jeszcze cos i mnie najnormalniej w kaftan spakuja i wywioza do czubkow .
Dosc zali .Zycie okazalo sie byc jednak "az tak laskawe" i zeby oslodzic mi te chwile zrobilo mala niespodzianke .Udalo mi sie wygrac aukcje , ktrora obserwowalam od ponad tygodnia :) Napalilam sie na ten kosz straszliwie , a podczas licytacji malo jajka nie znioslam hahahahaha.

Ale od poczatku .
W ramach wyprawki dla Freciatka Dyziatka wymyslilam sobie moses basket .Przydas malo popularny w Pl ale mi wydal sie calkiem ciekawy i funkcjonalny :
otoz kosz ow ma niewatpliwa zalete , mozna go bez wysilku nosic ze soba po calym domu ( wyposazony jest w raczki ) , co raczej byloby ciezkie w przypadku kolyski .Stojak zostanie sobie w sypialni (czy raczej w sypialnio -przedpokojo -pokojo Dyziatka , bo jeszcze scian nie mam i nie wiem czy zdaze zrobic :( )a Dyziatko w koszyku moze wedrowac ze mna na dol , jak i do ogrodu ...wlasnie to tez wazne , urodze pewnie gdzies w polowie czerwca , wiec taki kosz do ogrodu jak znalazl ,
naturalny, wiklinowy wiec przewiewny , maluszek pocic sie nie bedzie , a budka da delikatny cien :)
Rozpoczelam wiec poszukiwania .Spodobaly mi sie w Mamas&Papas , takie miekkie , z liscia bananowca czy nie wiem czego , w kazdym razie nie z wlasciwej , twardej wikliny.Wzory cudne tam maja , ale na zywo bylam troszeczke rozczarowana jakoscia wykonania samego kosza ( budka wygladala jakby miala sie polamac przy pierwszym zlozeniu ;).Stwierdzilam , ze stosunek jakosci do ceny jest lekko absurdalny , tym bardziej , ze trzeba zaplacic za kosz i osobno dokupic stojak , oczywiscie biale stojaki sa drozsze hihi.
Mysle sobie , ok , niech bedzie uzywany tym bardziej , ze feler moses basket jest jeden ...dzieci szybko z nich wyrastaja ...2-3 miesiace i kosz idzie w odstawke .Poza ty materac w koszyku jest niewielkich rozmiarow , wiec powinno sie go latwo wyprac .Przewertowalam ebay i znalazlam co chcialam . Posciel kolorowa zawsze moge sobie uszyc :)
Zdjec swoich nie mam , nie zdazylam jeszcze odebrac kosza , wiec bedzie fota ze strony producenta .Nawiasem mowiac , firma owa , ma calkiem ciekawa oferte , warto przegladnac chocby w ramach inspiracji :)
Izziwotnot

Moj koszyczek to ten z ciemnej wikliny, ale stojak ma bialy .

UAKTUALNIENIE

Kosz odebralam i jestem strasznie zadowolona :) wyglada jakby ktos polozyl w nim dziecko ze 2 razy i przepral kolderke i poszycie .Siostra weszla i pyta :"To w koncu nowy czy uzywany kupilas?" Sama na niego zerkalam co chwile i nie moglam uwierzyc , ze to uzywany :) Interes zycia hihihi jedynie 217 zl :D
Kosz faktycznie solidniejszy niz te w Mamas&Papas.
Do tego leciutki i sprytnie zrobiony , wszystkie materialy wraz z budka mozna latwo zdemontowac i wyprac .
Zdjecia real. Tylko kolor wikliny przeklamany , faktycznie jest blizszy temu na focie producenta.


Teraz chcialam podziekowac za wyroznienie .Kamila obdarowala mnie tym oto znaczkiem, bardzo to mile z jej strony tym bardziej , ze wyroznienie to przyznala mi na tzw."ostatnich nogach". Kamilo dziekuje Ci kochana i mam nadzieje , ze w koncu poszlas sie wykluwac ;) bo ja strasznie niecierpliwa jestem a w ciazy jeszcze bardziej niz zwykle i chcialabym juz zobaczyc Twoje malenstwo :) W kazym razie najwazniejsze , zeby Ci wszystko poszlo gladko i sprawnie , zebys zarowno Ty jak i dzidzia wrocily szybko do domu , zdrowi i szczesliwi :-* Powodzenia !

Wyroznienie rzecz mila aczkolwiek troche klopotliwa .Bo niby jak ja mam wyroznic , kogo mam wyroznic ? uwielbiam wszystkie Wasze blogi ! Zmuszona do wyodrebnienia kilku osob czuje sie nieswojo :( Tym bardziej , ze pamietam poczatki wiekszosci blogow ; zalozylam swoj blog 2 lata temu , potem dolaczyl do mnie Kopciuszek i powoli zaczely sie pojawiac inne blogi o domach.Tak tak , pamietam Wasze pierwsze niesmiale wpisy , pamietam jak w czasie gdy mialam przerwe w pisaniu , Wasze blogi pieknie sie rozwijaly i stawaly cudownymi miejscami pelnymi ciepla i inspiracji :) Tak naprawde chcialbym Wam wszystkim podziekowac , za to , ze jestescie i , ze jestescie takie wspaniale !
A znaczki przekazuje:
Icie za niesamowita wrecz pomyslowosc , wciaz mnie zaskakuje swoimi uroczymi
wynalazkami :)
oraz
Zuzi bo jest niesamowicie zdolna bestia ;) jak Ita potrafi szalec z mlotkiem , klejem i farba , tak Zuzia potrafi z igla i nitka :)

11 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się tym że koszyczek starczy na krótko, ważne że będziesz uważała że jest Ci potrzebny!! Uważam że jest śliczny i wart każdej ceny. Też o takim marzę lecz na razie po dzidzi ani śladu!!!
    Nie wiem o jakie problemy chodzi ale mam nadzieję, że temu komuś znudzi się zatruwanie Tobie życia. Ja w rodzinie mojego P. mam takiego truciciela, bardzo długo przejmowałam się tym co mówi i starałam się "oczyszczać" ale teraz się nie przejmuję ja wiem jaka jest prawda i to jest najważniejsze a przejmować się opiniami innych nie mam zamiaru. Chciałabym Ci jakoś pomóc doradzić albo pocieszyć, ale najlepiej zrobisz jak zajmiesz się przygotowaniami na przyjście maleństwa. Oczekuj na czerwiec. Niedługo zrobi się cieplej może porobisz troszkę w swoim pięknym ogródku? Wiem że łatwo jest mówić nie myśl, ale pamiętaj o tej kruszynce co rośnie w Twoim brzuszku...
    Gorące buziaki dla was ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki koszyk to świetna sprawa , najlepiej kupić używany i sprzedać , bo to się nie niszczy , a i jeszcze ważne żeby w odpowiednik kierunku się bujał :) Też mam zamiar taki kupić przy drugim dziecku :)
    Albo kołyskę .

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli szukasz ubranek a nie lubisz używanych sklepów, tu możesz kupić bez wychodzenia z domu :) http://maluszkownia.blogspot.com/
    Ja jednak polecam sklepy z używaną angielską odzieżą albo sklepy sieci vero moda tam można znaleźć śliczne i tanie ubranka.

    OdpowiedzUsuń
  4. nikus , dzidzi kiedys sie doczekasz , zobaczysz.Ja kiedys strasznie chcialam i nie wychodzilo , naprzezywalam sie strasznie , w koncu rozwod itd i pogodzilam sie z mysla , ze chyba nie dane mi jest byc mama a tu masz ci babo...fakt , faktem , ze w najmniej odpowiednim momencie zycia jaki moglabym sobie wyobrazic i z facetem , z ktorym nie powinnam miec dziecka , ale dzidzia jest :) A kilka lat lemu chodzilam do kliniki , monitorowali jajeczkowanie , nawciskali glupot , ze niby mam jajeczka kiepskie , chcieli inseminacje juz robic , a tutaj zaciazylam praktycznie przy pierwszych dniach plodnych .Wredna teraz bede ale co tam ,za moje krzywdy - widocznie to moje eks byl do bani :)))
    A o Vero Moda nie wiedzialam , ze tam maja dzieciece , spradze po powrocie.

    Witaj SPARROW :) wiesz , mi sie zdaje , ze te koszyki sie nie bujaja .

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny i praktyczny, fajnie jest mieć maluszka przy sobie.
    Wszystko będzie dobrze, bądź dobrej myśli :))

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. takie koszyczki są przecudne... wydawały mi się kiedyś niepraktyczne, ale jak Fuzzy przywiozła koleżance swój to się zakochałam, jakby co też taki sobie sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja te koszyki bardzo lubię! Mają dużo uroku, a i możliwość przenoszenia w nich dziecka po domu i przyległościach bardzo mi się podoba. Podobnie jak Ushii, jakby co to też podobny nabędę :) Serdeczne pozdrowienia, M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Za serce mnie ścisnął ten koszyczek - noż boski jest!!! :)
    Jakbyś chciała się kiedyś pozbyć to ja chętnie :) choć dziecięcia jeszcze nie mam, ale kto wie kiedy ;)

    Zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koszyk jest piękny po prostu:) I też taki mamy:)Trzymam, bo może jeszcze jedno dziecko????:):):) Bardzo nam się przydał. Nosiłam w nim Leo do 3 miesiąca. Na wystawienie - na taras np. by sobie maluszek spał - rewelacja. Jestem pewna, że będziesz z niego zadowolona.:) I masz rację - mam najwięcej bielonych wiklinowych koszy na świecie:):):)Asia.

    OdpowiedzUsuń
  10. na pewno będziesz zadowolona z koszyka! ja taki miałam - używałam nawet dość długo jak na taki koszyk (chyba z 4 miesiące) i zostawiłam go sobie dla następnego dziecka:) nie nosiłam w nim córki po domu - koszyczek stał przy naszym łóżku i w ten sposób miałam w nocy córkę blisko siebie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze :)